Szczurek

      Jedziemy kiedyś z Grażynką S2 w stronę Warszawy i gdy już się zjeżdża w Puławską, nagle patrzymy, a tu przy studzience odwadniającej stoi pokaźny szczur. Ale jakiś taki mało dynamiczny nam się wydał, a że lubimy zwierzęta zaczęłyśmy mu się przyglądać, może szczurkowi można jakoś pomóc. I w ogóle po przyjrzeniu nie wydawał się prawdziwy, więc korzystając z tego, że jeszcze się nie rozpędziłam, czym prędzej skręciłam w prawo w najbliższą zatoczkę, gdzie można było stanąć.  

     Wychodzimy z samochodu, pochylamy się nad szczurkiem i …w śmiech, bo oto rzeczywiście ktoś zrobił kierowcom wyśmienity żarcik. Postawił przy studzience sztucznego szmacianego szczura, żeby intrygował, przerażał lub rozśmieszał kierowców. W każdym razie dostarczał rozrywki, gdy na Puławskiej jadą w korku. Dla mnie żarcik wyborny.








Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konstancińskie wille, pensjonaty i zakłady lecznicze

Stroblalm

Koblencja (Koblenz)