Jeziorko ,,Goździe" przy ulicy Grzybowej w Konstancinie
Moją przygodę z Chojnowskim Parkiem Krajobrazowym zaczęłam od pytania ,,jak by tu do niego wejść?". Przyjeżdżałam wielokrotnie do Konstancina-Jeziorny na rehabilitację. Tyle razy słyszałam i czytałam o wielkim parku krajobrazowym, jednak chodząc po Konstancinie, nigdzie nie widziałam do niego wejścia. Owszem, ulica Warecka przecina las, jednak jest na niej cały czas ruch, przecież się tak po prostu nie zatrzymam. Musi być jakiś zjazd, parking albo chociaż pobocze.
Znalazłam na mapie miejsce na obrzeżu lasu i spróbowałam tam podjechać. Z ulicy Potulickich skręciłam w Chylicką i mniej więcej na wysokości cmentarza (miałam go po prawej stronie), skręciłam w lewo. Tam są dwie równoległe uliczki: Wiśniowa i Grzybowa. Pojechałam tą bliżej lasu, Grzybową prawie do samego końca, aż zobaczyłam po prawej stronie jezioro. Nie udało mi się ustalić, czy ma jakąś nazwę, ale wydało mi się śliczne. Takie prawie dzikie leśne jeziorko, całkiem spore. Dróżka była wydeptana, jednak niezbyt uczęszczana i nie obchodziła całego jeziora.
Byłam tam na początku marca, przyroda szykowała się do wiosny, świeciło słońce. Zrobiłam zdjęcia, pozbierałam szklane butelki (te są zawsze i wszędzie) i odjechałam z mocnym postanowieniem poszukania kolejnych ładnych miejsc w lesie, który bardzo zachęcił mnie do dalszego zwiedzania.
Można tu przyjść pieszo z Konstancina, jednak spacer będzie dosyć długi (z kilkadziesiąt minut). Z tego, co pamiętam wzdłuż ulicy Chylickiej jest chodnik.
Jakiś czas temu przeczytałam, że to jeziorko nazywa się ,,Goździe".
Komentarze
Prześlij komentarz