Heidengraben

      Heidengraben to pozostałości celtyckiego oppidum (rodzaju starożytnego miasta) z I wieku, które jest położone w Jurze Szwabskiej (Schwabische Alb) niedaleko miasteczka o nazwie Grabenstetten. Oppidum jest zlokalizowane na tzw. Półwyspie Grabenstetten.  Wyżynno-górskie ukształtowanie terenu umożliwiło dawnym budowniczym poprzez wzniesienie czterech krótkich fortyfikacji ogrodzenie obszaru o powierzchni około 16, 6 km². Kompleks jest uważany za największą osadę celtycką w Europie Środkowej. Rzeczywiście, gdy objeżdżałam teren, żeby dostać się do kolejnych fragmentów dawnych murów, zdałam sobie sprawę, jak olbrzymi to był teren. 

     Oppidum miało wewnętrzny i zewnętrzny pierścień obwarowań, wewnątrz którego znajdowała się osada Elsachstadt (nazwa osady pochodzi od płynącego poniżej oppidum potoku Elsach). Elsachstadt zajmowało powierzchnię 1,53 km². Zewnętrzny mur oppidum, ukryty teraz pod warstwą ziemi i zarośnięty, odkryto dopiero w XX wieku.

      ,,Półwysep Grabenstetten" został zasiedlony podobno kilka wieków przed założeniem oppidum. W poblizu dzisiejszego Burrenhof znajdują się groby z około 1000 r. p. Ch. i kilka kopców grobowych z 500 p. Ch. - muszę je znaleźć przy okazji jakiejś wycieczki.

     Gdy pod charakterystycznymi ciągnącymi się wzdłuż pół kopcami odkryto stare mury, pojawiło się kilka koncepcji odnośnie ich pochodzenia. Jedna z hipotez utrzymywała, że Heidengraben pochodzi z okresu wojny trzydziestoletniej, inna spekulowała, że ro być może relikt rzymski. Friedrich Hertlein natomiast uznał w 1905 roku, że jest to celtyckie oppidum i dzisiejsi archeolodzy i naukowcy to potwierdzają. 

      Znaleziska archeologiczne z terenu Heidengraben można oglądać w muzeum w Grabenstetten i w muzeum miejskim Kornhaus w Kirchheim unter Teck. Byłam w obu miasteczkach w 2020 roku, jednak z powodu ,,Zamknięcia" (Lockdown) muzea były nieczynne. Przeczytałam tylko, że można w nich oglądać amfory, celtyckie monety, itp. 

     Wiele czytałam o położonym niedaleko Grabenstetten oppidum i gdy już postanowiłam pojechać i zobaczyć te wały i te mury sprzed dwudziestu wieków, największy problem był z tym, co mam wpisać w mapę Google, jak zdefiniować miejsce, żeby nie stanąć na środku ruchliwej ulicy, tylko na parkingu. Po wielu poszukiwaniach wpisałam: Wanderparkplatz Bassgeige - Kaltisches Zangentor i był to pomysł trafiony. Z wygodnego, przestronnego parkingu idzie się do fragmentu odsłoniętych i zrekonstruowanych murów i jednej z bram ,,Zangentor", kilka minut. Można cofnąć się z parkingu kawałek do ulicy i pójść w lewo aż po lewej stronie zobaczymy drewnianą konstrukcję (droga krótsza) lub z końca parkingu pójść ścieżką przez pola w prawo i w dół (nie szłam, ale to zajmie na pewno około kwadransa).

W oddali już widać rekonstrukcję ,,bramy" prowadzącej do oppidum. Poszłam wzdłuż ulicy

Przy znaku należy skierować się ,,w pole"



Brama wiodąca do dawnego ,,miasta", a raczej ogrodzonego przedmieścia, bo wewnętrzna osada była chroniona jeszcze drugim pierścieniem fortyfikacyjnym

Czyżby te kamienie leżały tu od dwóch tysiącleci?


A to widok bramy Zangentor z drugiej strony, od wewnątrz oppidum






Oppida widoczne są dziś jako wybrzuszenia terenu i trzeba mieć wiedzę oraz wyobraźnię, żeby je dostrzec

Gdy już się wie, że charakterystyczne wały ciągnące się wzdłuż lub w poprzek pola, skrywają stare mury, łatwiej je wydobyć wzrokiem z krajobrazu i odróżnić od wzniesień naturalnych

Głaz znajdujący się przy parkingu Wanderparkplatz Bassgeige - Kaltisches Zangentor

Pojechałam szukać dalszych śladów Heidengraben. Skierowałam się na parking o nazwie Parkplatz Heidengraben Böhringerstraße i po kilkunastu minutach drogi stanęłam na sprytnie zlokalizowanym parkingu na specjalnej uliczce biegnącej wzdłuż głównej trasy.

To uliczka parkingowa z wjazdem i wyjazdem w kilku miejscach. W oddali ławeczka usytułowana na wale (na zdjęciu tego  nie widać, ale ona stoi kilka metrów powyżej ulicy)


Ławeczka jest zasłonięta znakiem. Drzewo rośnie na wale utworzonym z dawnego ,,muru" 


To kolejna ławeczka ustawiona tak, by można było oddać się z niej archeologiczno-historycznym przemyśleniom 

Pod warstwą trawy ukryty nasyp dawnych obwarowań


Tu ukryte wśród drzew przejście do wnętrza oppidum (albo na zewnątrz, nie pamiętam)

W każdym razie tu mieściła się między tymi wzgórkami z ukrytymi pod spodem murami kolejna z kilku bram


Taki znaczek na drzewie oznacza, że jesteśmy na terenie dawnego oppidum Heidengraben






Przeniosłam się do pierwszego wieku naszej ery, hmm, cudowne uczucie. Dobrze jednak, że mój wehikuł stoi kawałek dalej na parkingu i mogę zaraz powrócić do moich czasów, bo trochę tu zimno, koniec stycznia.






 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konstancińskie wille, pensjonaty i zakłady lecznicze

Stroblalm

Koblencja (Koblenz)