Zakopane w 6 dni w dużym śniegu, luty 2022 r.

 Początek ferii zimowych w województwie mazowieckim wypadł w tym roku na przełomie stycznia i lutego. Zarezerwowałam wcześniej pakiet sześciodniowy ze śniadaniem w ośrodku Parzenica tuż obok środkowych Krupówek, który gorąco polecam dla idealnego położenia (zacisznie i wszędzie blisko), miłej obsługi, smacznych śniadań w formie bufetu szwedzkiego oraz przestronnych odnowionych pokoi, świętego spokoju w środku i braku napięcia kowidowego (przyjmują wszystkich ludzi bez selekcji) a także atrakcyjnej przy wcześniejszym zamawianiu ceny. 

Pociąg przywiózł nas (tym razem podróżowaliśmy we troje) z Warszawy z nieznacznym opóźnieniem, o którym natychmiast zapomnieliśmy wpadając w zaspy śniegu na peronie w Zakopanem. Śnieg pojawił się na polach dopiero za Chabówką, a wcześniej za oknem było go jak na lekarstwo, podobnie jak w moim pięknym stołecznym mieście.

Zachłystywaliśmy się idąc do ośrodka wzdłuż ulicy Kościuszki zimą, zalegającym śniegiem, bielą. Novum, zima w zimie.

Pierwsze kroki skierowaliśmy do jadłodajni, a potem kawiarni (na posiedzenie polecam ,,Samantę" przy ul. S. Witkiewicza; kawy i ciastka wymiatają) i Kościoła św. Rodziny przy dolnych Krupówkach. Wspomnę słów kilka na temat obiadów w Zakopanem, jakby nie było ważnego posiłku w ciągu dnia, który może zrujnować rodzinę, ale może też dać sporą satysfakcję portfelowi. Mamy jednego pewniaka. Danie dnia nie zmienia się tu chyba odkąd placówka istnieje. Gdy sięgam pamięcią wstecz 10 lat, jedliśmy go tu za 13 zł, ale kilkanaście lat temu, gdy go odkryliśmy, oferowano tu również dwa identyczne zestawy: rosół ze schabowym, zestawem surówek i ziemniakami lub frytkami, a drugi zestaw to pomidorówka z ryżem, piersią kurczaka, frytkami lub ziemniakami i zestawem surówek. Teraz kosztował 26 zł. Zajrzyjcie gdziekolwiek i spróbujcie zjeść w ferie przy Krupówkach zestaw za 26 zł... Restauracyjka jest mała, stoi nieco poniżej pomnika Tytusa Chałubińskiego (gdy ma się hrabiego za plecami to po prawej stronie widać wejście, wystawiony jest potykacz z ofertą i zazwyczaj tłumek ludzi przed. Mniej więcej na przeciwko po schodkach do góry mieści się sklep z butami ,,La Botina". Po sezonie można kupić tu buty piękne i wygodne nawet za 30% pierwotnej ceny). 

Oczywiście te zestawy szybko się nudzą, ale dwa obiady można zjeść. Są też inne dania w logicznych cenach, np. smaczny żurek, niedrogi jak na Zakopane pstrąg 20-25 zł, itp. Inną opcją jest bar przy rondzie w stronę Kuźnic (bar na górce w głębi po lewej patrząc w stronę Kuźnic, nie restauracja tuż przy ulicy Czecha). Tu zestaw dnia kosztuje 30 zł, jest też bogaty wybór innych dań i ceny rozsądne jak na Zakopane. A w ,,Watrze" godne polecenia są ,,grule". Po zjedzeniu zupy można zaoszczędzić na drugim, zamawiając to danie. Są to dwa pieczone w folii spore ziemniaki z masłem czosnkowym i twarożkiem, ledwo da się zjeść, a kosztują 10 zł.

Tyle o jedzeniu. Oczywiście czasem trzeba zaszaleć w którejś restauracji regionalnej, kupić grzańca albo grzane wino i jakieś wykwintne danie góralskie, żeby poczuć się burżujem, to dobrze robi na psychikę.

                                Mosteczek przy oczku wodnym na górnych Krupówkach

                            Obok mosteczka można poczytać na ławeczce Tygodnik Podhalański

Pomnik Hrabiego Tytusa Chałubińskiego

Koniec o jedzeniu, zajrzymy do kościoła. Sanktuarium Najświętszej Rodziny znajduje się przy dolnych Krupówkach, ,,po drodze" na Gubałówkę. Zostało ukończone w 1896 roku, a jego budowę rozpoczęto, gdy dotychczasowy drewniany kościółek (dziś pod wezwaniem MB Częstochowskiej przy ul. Kościeliskiej) okazał się za mały.  Kościół jest strzelisty, trzynawowy, z charakterystyczną czworokątną wieżą od frontu i mniejszymi wieżyczkami komunikacyjnymi. Zdobią go jaskrawe polichromie przedstawiające św. Franciszka, brata Alberta Chmielowskiego, hrabiego Władysława Zamoyskiego i księdza Józefa Stolarczyka, z którego inicjatywy podjęto budowę kościoła. Kościół jest śliczny o unikalnym wystroju. Tuż po mszy wieczornej grupa przedstawiająca św. Rodzinę umieszczona w ołtarzu głównym jest zasłaniana kurtyną przy akompaniamencie muzyki. Warto przejść się nawami, żeby obejrzeć kaplice boczne a także przespacerować wokół umieszczonego na wzniesieniu kościoła, żeby obejrzeć kaplice drogi krzyżowej czy Grotę MB z Lourdes.















Kościół św. Rodziny w całej okazałości

Ponieważ umieszczę dużo zdjęć, kolejne dni będą w kolejnych zakładkach, tak jest wygodniej oglądać

Dzień 2

Dzień 3

Dzień 4 

Dzień 5 

A tutaj zdjęcia z 6. dnia wyjazdu

                                        Za oknami naszej stołówki blisko dwumetrowe sople

Sople II

Sople III

Krupówki około 10 rano w tygodniu. Środek ferii, ludzie zaczną pojawiać się na deptaku za godzinę, dwie, a w porze obiadowej rozciągniętej do późnego popołudnia będzie tędy trudno przejść

                                                         Okolice Równi Krupowej



                                                      Przecinający Zakopane potok Bystra


Widać żółty budynek zakopiańskiego dworca. W jego okolicy trwają intensywne prace budowlane. Wkrótce zniknie jego otoczenie (właściwie już wyburzono), które znałam od dzieciństwa. Smutno




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konstancińskie wille, pensjonaty i zakłady lecznicze

Stroblalm

Koblencja (Koblenz)