Poczdam: Weberhäuser (domy tkaczy)

 Wędrując przez dzielnicę Poczdamu Babelsberg, najczęściej w kierunku parku i zamku Babelsberg, co krok można spotkać intrygujące, podobne do siebie w charakterze domki. Wszystkie są niskie, gładko otynkowane, pomalowane na jednolity pastelowy kolor z podkreślonymi innym kolorem okiennicami. Domki zwróciły od razu moją uwagę, więc zaczepiłam młodą matkę z dzieckiem w wózku, podejrzewając, że nie tylko sędziwe mieszkanki będą wiedziały, cóż to za zadbane budyneczki. Kobieta od razu wyjaśniła mi, że dawniej mieszkali tu tkacze, stąd nazwa domów: domy tkaczy, czyli Weberhäuser. O podanie bliższych szczegółów zwróciłam się do mieszkającego w Niemczech wujka Google'a. 

Otóż król Fryderyk II Pruski nakazał pułkownikowi Wolfowi Friedrichowi von Retzow zbudować domy tkackie dla kolonistów (stąd zwane są również domami kolonistów), głównie dla protestantów z Czech, którzy byli prześladowani w swojej ojczyźnie za wyznanie protestanckie. Od 1751. roku powstało takich budynków 210, do dziś zachowała się niemal połowa, bo aż 104. Część z nich objęta jest ochroną zabytków, np. przy Garnstraße 30 czy Karl-Liebknecht-Straße 100.

Ówczesna kolonia tkacka nazywała się Nowawes, podobnie jak zresztą cała dzielnica Babelsberg. Domy powstawały według jednego projektu. Najbardziej zbliżony do pierwotnego stanu (później były przebudowywane) jest ten stojący pod adresem Weberplatz 3.

Zanim rozpoczęto budowę kolonii, domów tego typu było już kilka w okolicy, oraz przy Schützenstrasse w Poczdamie i ówczesnej Sammunder Strasse (obecnie Heinrich-Mann-Alee) (nie sprawdzałam, czy nadal stoją). 

Pierwsze domki tkaczy ujrzałam przy Karl-Liebknecht-Straße, gdy szłam od stacji kolejki S-bahn nr 7 Bahnhof  Babelsberg właśnie tą ulicą w kierunku ogrodu Babelsberg (bliżej skrzyżowania Karl-Liebknecht-Straße z Grenzstraße)

W oddali dom z czterospadowym dachem


Pierwsze domy tkaczy powstawały jako wolnostojące, parterowe, w bliźniaczej zabudowie ze wspólnym wejściem i wyjściem na dziedziniec. Po obu stronach drzwi znajdowały się po dwa okna. Obie bramy połączone były centralnym, tzw. korytarzem poprzecznym, od którego odchodziły drzwi do poszczególnych pomieszczeń. Domy były murowane, ściany wewnętrzne częściowo murowane. Elewacje pozbawione ozdób, ale otynkowane w jasnych kolorach, w których utrzymane są do dzisiaj. 
Podłogi wykonano z ubitej ziemi lub łamanych cegieł. Rzadko zdarzały się deski podłogowe, które leżały na kanciastej drewnianej ramie przymocowanej do kraty z żerdzi. Miało to zapobiegać przedostawaniu się wilgoci z ziemi. 

Ładnie wkomponowany dawny niski domek tkacki, w którym dziś funkcjonuje gabinet Yogi

Domy tkaczy, najczęściej czterospadowe (ten akurat jest dwuspadowy), były kryte dachówką ze względów przeciwpożarowych

Skręciłam w Grenzstraße, by dalej napawać się widokiem domków, w których się zakochałam. Muszę powstrzymywać moją kolekcjonerską pasję, żeby nie zechcieć sfotografować wszystkich stu

Za każdym z domów znajdował się obszar rolniczy, którego wielkość wynosiła nieco ponad 2 ha, i który zapewniał środki do życia dzięki własnym produktom. Na podwórku była toaleta i koniecznie... orzech. Mieszkańcy mogli zatrzymać orzechy. Drewno natomiast należało przekazać do manufaktury strzelb w Poczdamie. Większość posiadłości posiadała również stodołę lub/i stajnię. 
Ponadto na terenie kolonii Nowawes znajdowało się 21 studni dostarczających wodę

Kolonia Nowawes powstawała w dwóch fazach: 1751 – 1755 i 1764 – 1767. W pierwszej fazie budowy powierzchnia domów wynosiła 118,3 m kw. Oszczędności zmusiły do zmniejszenia powierzchni do 93, 7 m kw. w drugiej fazie budowy (było to po wojnie siedmioletniej 1756 –1763), a potem jeszcze o półtora metra. Wszystkie domy wyglądały tak samo, a układ pomieszczeń był podobny. 
Pokoje od frontu zostały zaprojektowane jako przestrzeń do pracy i część dzienna. Tu stało krosno i kołowrotek oraz inny sprzęt do prac domowych. Tylne pomieszczenia pełniły funkcję ,,izby łóżkowej". Część domów posiadało tzw. ,,jasną kuchnię" z oknem od strony dziedzińca, w innych tzw. ,,czarne kuchnie" wychodziły na ciemny korytarz. W najmniejszych domach w korytarzu znajdował się jedynie aneks kuchenny, z którego musiały korzystać dwie rodziny,


Ten dom z uroczym parkanem stoi na skrzyżowaniu Grenzstraße z Alt Nowawes (od strony Alt Nowawes), kawałek od wejścia do ogrodu Babelsberg 


Zachowana cała ,,posiadłość tkacka" na rogu Neue Straße i nie pamiętam jakiej uliczki (wyszłam z Parku Babelsberg od strony kąpieliska Stadsbad Park Babelsberg, następnie szłam właśnie Neue Straße w kierunku Bahnhof Babelsberg. Gdy tak się wpisze w nawigację, poprowadzi obok tego domku i dwóch kolejnych; przy założeniu, że poruszamy się piechotą)

Niektóre domy projektowano nieco wyższe, co pozwalało adaptować strych. Nie miał on pierwotnie okien; wysokość takiego pomieszczenia nie przekraczała 1,9 metra, było więc one zarezerwowana dla dzieci. czasem je podnajmowano lub wykorzystywano jako magazyn materiałów. Fantazyjne okienka dorobiono stryszkom później

To tyle na teraz, jeżeli chodzi o domki. Gdy jeszcze jakieś wypatrzę, dodam fotki.


Podczas opracowywania wpisu posiłkowałam się niemiecką Wikipedią, tzn. ordynarnie zerżnęłam wiadomości 

(Weberhäuser [hasło], https://www.potsdam-wiki.de/index.php?title=Weberh%C3%A4user [dostęp 06.06.2023])


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konstancińskie wille, pensjonaty i zakłady lecznicze

Stroblalm

Koblencja (Koblenz)